Tym razem zamiast wpisu poważny reportaż o Warszawie i ludności napływowej, czyli coś co mógłbym sam stworzyć gdyby nie dwudziestogodzinny dzień pracy.
2 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sam o sobie
Rafał Czapski
Z tych Rafałów, rocznik '86.
Przeciwstawiam się zepsuciu i wynaturzeniom głośno domagając się zamknięcia tego bloga.
Popularne wpisy
-
W Funchal, nazywanym dumnie stolicą Madery, urodził się Cristiano Ronaldo. Być może jeden z najlepszych piłkarzy świata, a już na pewno j... -
Planując wyjazd do Stanów marzyło się nam przemierzanie malowniczych dróg Mustangiem, oczywiście w wersji cabrio. Wiatr we włosach, ryk sil... -
Pierwszy dzień pobytu spędziliśmy na rozglądaniu się po okolicy (udało się nam nawet raz porządnie zgubić, mimo licznych przechwałek Rafała... -
Na relację z wycieczki na południe przyjdzie nam wszystkim jeszcze trochę poczekać, sam nie mogę się jej doczekać! Podobno chcielibyście czę...
-
Brak samotnych bezsennych nocy jest najskuteczniejszym mordercą pisania. Długie analizy mojej internetowej bezczynności przyniosły mi ten j...
0 komentarze:
Prześlij komentarz