12 maja 2009

Naprawdę mnie wkurzyli z tym bankiem, to nie będę się dziś hamował. Kolejnym tematem dnia jest dołączenie do listy krajów, gdzie pigułkę a'la Postinor (dzień, a ściślej 72h po "TYM") będzie można kupić bez recepty. Pójście do lekarza i przynajmniej skonsultowanie skutków i konsekwencji okazuje się dla Hiszpanów za dużym wyzwaniem. Metodą na odstresowanie się w wyniku szalejącego bezrobocia (spokojnie, zabezpieczenia socjalne są takie, że z głodu nie umrą) jest zdjęcie z ludzi jakiejkolwiek odpowiedzialności. Telewizja już ogłosiła, że pigułki 72h po nie można mylić ze środkami wczesnoporonnymi (no jasne, przecież tak wcześnie nie wiadomo jeszcze czy prowadzi do poronienia czy tylko do napakowania organizmu niepotrzebnymi hormonami), a to rozwiązanie może zapobiec fali niechcianych ciąż.

Będąc pod wrażeniem narodzin mojej siostrzenicy nie potrafię zrozumieć tak nieodpowiedzialnej decyzji jak pozostawienie robiącej korridy z organizmu pigułki na pastwę wyzwalających się Hiszpanek. I to takich, którym nawet nie chce się przejść do lekarza. Ciekawe jak daleko zajadą na idei zniechęcania obywateli do myślenia. Z drugiej strony jak tu nie lubić tej luzackiej beztroski, gdy oglądając rewanż półfinału LM Chelsea-Barcelona stoimy oglądając mecz z wielokolorowymi imigrantami na ulicy przed jednym z barów i nikt nie przejmuje się etykietą. Pijemy piwo, ktoś obok pali skręta, jest- według polskich kryteriów- niedopuszczalnie. Zbliża się policja w swoim świecącym jak choinka Seacie, zatrzymuje się przy naszej grupie, policjant uchyla szybę i pyta... "Jak tam idzie Barcy?". I już wiem czemu uciekłem przed prześladowaniami przez polską policję do Hiszpanii!

4 komentarze:

magda m pisze...

Czy to jakaś prowokacja??

W wielu cywilizowanych krajach Postinor jest dostępny bez recepty. W większości cywilizowanych krajów można przerwać ciążę.
W wiekszości cywilizowanych krajów antykoncepcja jest tania i łatwodostępna.
W większości cywilizowanych krajów jest edukacja seksualna.

Dzięki temu nie mają kilkudziesięciu tysięcy zabiegów w podziemiu aborcyjnym, niechcianych ciąż, tragedii życiowych i chorób wenerycznych.

Pigułka "po" zawiera ok. czterokrotną dawkę hormonów "zwykłej" pigułki. Nie jest czymś "zamiast" a "na wypadek".
Oprócz rozsądku przed częstym stosowaniem chroni wysoka cena oraz złe samopoczucie po zażyciu.

Jeżeli Postinor jest dostępny jako opcja, poza edukacją, dostępnością środków i świadomością ludzi to ja jestem 100% za.

rafał pisze...

To z pewnością najlepsza metoda żeby sprawdzić czy tu zaglądasz:)
ale wbrew pozorom, mimo anonsowanych we wpisie emocji jest to bardzo wyważona opinia, nieprowokacyjna.

Może najpierw dla wyjaśnienia podejścia wybadam dwie kwestie:
czy leki na receptę, a tym samym obowiązek pójścia do lekarza jest czymś bez sensu? Czemu nie można kupić prostego antybiotyku bez recepty? Przecież i tak lekarz znając sytuację go przepisze. Jeśli ufamy w rozsądek społeczeństwa (że zapozna się z ulotką, że rozumie różnicę między "wszelki wypadek" a "zamiast" itp.) to czemu istnieje obowiązkowa składka emerytalna i obowiązkowe ubezpieczenia?

I druga sprawa: rozumiem, że pisząc o czterokrotnie większej dawce postinoru podkreślasz jak wielka jest ta różnica, a nie że to nic takiego? W końcu gdyby ludzie mieli 4 razy większą wyobraźnię to nasza dyskusja byłaby bezcelowa.

Co do wysokiej ceny to już teraz mówi się właśnie w Hiszpanii o docelowym zniesieniu odpłatności za te pigułki.

Co poza tym? Prawdę mówiąc podziwiam, że masz tak jednoznaczną opinię na temat przerywania ciąży, edukacji seksualnej itp. Ja na przykład nie potrafię się tak bezwarunkowo określić. Mam nadzieję, że Twoje zdanie nie opiera się na fałszywej tezie jaką postawiłaś:
"Dzięki temu nie mają kilkudziesięciu tysięcy zabiegów w podziemiu aborcyjnym, niechcianych ciąż, tragedii życiowych i chorób wenerycznych."
-> a najlepszym przykładem niech będzie Wielka Brytania, gdzie powszechność edukacji seksualnej dopiero dokonała "cudów", czyli wzrost z roku na rok o 10% niechcianych ciąż, zabiegów aborcyjnych itd. Wbrew pozorom złe zastąpiono gorszym- krótko mówiąc wygląda na to, że nie wymyślono dotychczas złotego środka. A rozumu ludziom nie dodasz, do tego gdyby wszyscy byli rozumni i racjonalni to byłoby trochę sztywno i nudno pewnie.

Niemniej jednak Magdo, kiedy z takim przekonaniem wyrażasz się o tym, proponuję Ci fajny kawałek (z założenia odnoszący się do innego kontekstu, ale najwyraźniej ponadczasowy:)
http://www.youtube.com/watch?v=8s_LnU8mH-Q

Anonimowy pisze...

Ja myślę, że kwestia "z receptą" lub "bez recepty" jest tu bardzo mało istotna.
Jeżeli para ma tego rodzaju problem, to ich nadrzędnym celem jest jak najszybciej zdobyć pigułkę i to czy po drodze będą musieli udać się do lekarza czy nie nie odgrywa większej roli. Jeżeli byłoby to nielegalne i ryzykowaliby wysoką grzywną też pewnie nie zrobiłoby to na nich wrażenia.
Po prostu przeszkoda taka jak pójście do lekrza blednie w obliczu takiej konsekwencji jak "realizacja" ciąży:) Dopiero w państwach rządzonych prawem szariatu, gdzie ucina się głowy za takie rzeczy ma to pewnie jakiś wpływ na decyzję o sięgnięciu po "Po".
Dlatego myślę, że coś takiego kompletnie nie wpłynie na konsumpcję tych pigułek. A już jestem całkowicie pewien, że nie ma idiotów, którzy chcieliby to stosować zamiast tych normalnych pigułek "przed".
tb

rafał pisze...

I ja się z tym jak najbardziej zgadzam, że są zdeterminowani. Dlatego opcja pójścia do lekarza po receptę, jako najszybsza, najprostsza i w miarę bezbolesna droga zdobycia pigułki (wtedy może być nawet b.tania), byłaby praktykowana. A wówczas lekarz mógłby uprzedzić, żeby może nie brała jej przed imprezą, że może mieć dziwne stany w najbliższym czasie i że ewentualny powrót po pigułki w najbliższym czasie może odbić się poważnie na jej zdrowiu, więc bezpieczniej się zastanowić. A przy okazji może się okazać, że jest to pierwsze spotkanie z lekarzem w takich kwestiach dla niej i może zapisze się do ginekologa, może np okaże się, że jest mało zorientowana i czegoś by się nauczyła (bo np przyszła po pigułkę w związku ze zrobieniem loda jakiemuś gościowi na imprezie:P) itp itd. Same pozytywy widzę. A jak do lekarza nie po drodze to trudno, weźmie panią w aptece na litość, albo zdobędzie jakoś nielegalnie, proste.