Tak to jest jak się nie leci od razu z dziewczyną. Chwila nieuwagi i pan Jan porywa ją natychmiast na wykwintne śniadanie, na którym (co gorsza) bez żenady wylewa sobie z wrażenia kawę.
Kim jest pan Jan? I co oznacza ten cudzysłów?!
A ja powoli żegnam się z Warszawą, bo i inni zaczęli się zmywać w swoje nowe strony. Taki Muha (też Jan- a to ci figiel!) już ruszył do gorącej Finlandii. A raczej do gorących Czeszek w mroźnej Finlandii. Prowadzący bloga pozdrawiają i czekają na odwiedziny!
1 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
czas na nowe wieści :) jak tam, udało się załatwić wszystkie mieszkaniowe formalności? nie zgubili Rafałowi walizek?
pozdrawiam magda
Nowe wiesci beda, obiecujemy (pisze z konta karoli, ale to ja, rafal:)), tylko poki co nie mamy wlasnego netu, a wbijanie sie na sieci okolicznych sasiadow jest sztuka wcale nielatwa! a w centrum poblokowany jest dostep m.in. na...blogi:)
walizki dolecialy, mieszkanie jest super, a jutro, ew.pojutrze, obiecuje nadrobic wpisy:)
pozdrawiam z naprawde swietnego (jak sie okazuje) miasta!
no nieee tak bez netu, w XXI wieku...? :):)
eh pewnie że świetne, miałeś wątpliwości?
pozdrówki magda
Prześlij komentarz